Święto Paschy (Chrześcijanin 2003)

Wyjątkowo w tym roku chrześcijanie i żydzi obchodzą Święto Paschy niemal w tym samym czasie. W czwartek wieczorem w wielu domach na całym świecie rozpocznie się  kolacja sederowa1. W niektórych kościołach odbywać się będą wówczas nabożeństwa wielkoczwartkowe. Kiedy następnego wieczoru żydzi zasiądą do kolejnej uroczystej kolacji, chrześcijanie wspominać będą ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa. Dwa dni później, w niedzielny poranek, gdy wciąż jeszcze trwać będzie Święto Przaśników, znaczna większość chrześcijan rozpocznie świętowanie Paschy. Tydzień później tajemnicę Wielkanocy przeżywać będą także wyznawcy prawosławia.

Bóg przed wiekami dał Izraelowi Paschę(aram. Pashā’, hebr. Pesach) zapowiadając jednocześnie przez proroków, że kiedyś, w inną noc, pośle innego Baranka, w ofierze zostanie złożony Pierworodny, sam Bóg już na zawsze zamieszka ze swoim Ludem… W czasach narodzin Kościoła, Pascha była największym i najważniejszym żydowskim świętem pielgrzymkowym. Nowy Testament nie daje nam jasnych wskazówek, w jaki sposób wczesny Kościół wspominał śmierć i zmartwychwstanie Pana. Czy w związku z tym możemy przyjąć, że apostołowie po prostu nie obchodzili tego Święta? Jak zobaczymy dalej taki wniosek nie zgadza się z historycznym obrazem wczesnego Kościoła. Pamiętamy zdanie Jakuba, brata Pańskiego, który w rozmowie z Pawłem przedstawił chrześcijan pochodzących z Izraela jako gorliwych wykonawców zakonu, obrzezujących swoje dzieci i zachowujących żydowskie zwyczaje (Dz 21,20.21).

Pierwsze wyraźne ślady świętowania Wielkanocy pochodzą z II wieku. Wśród sporów, które obserwujemy w tym czasie w Kościele, temat Paschy powraca kilkakrotnie. Najpierw, około 120 r., w Rzymie za biskupa Sykstusa, później w 155 r., w czasie spotkania biskupa Polikarpa ze Smyrny z biskupem rzymskim Anicetem, wreszcie największy i najgłośniejszy spór, którego głównymi bohaterami byli biskupi Polikrates z Efezu i Wiktor z Rzymu (197 lub 198 r.). Osią sporu była jednak nie tyle kwestia „czy świętować”, ile wyłącznie „kiedy świętować”. Okazało się bowiem, że istniały dwa zwyczaje związane z ustalaniem daty Święta. Jeden, trzymający się tradycji żydowskiej, podkreślał dzień 14 nisan jako czas złożenia ofiary paschalnej Nowego Przymierza. Zwolenników tej praktyki, od zdecydowanego trzymania się “czternastego dnia”, nazywano “kwartodecymanami”. Drugi zaś, uznający nie tyle dzień śmierci, ile zmartwychwstania Pana jako Święto Paschy, obchodzony był w pierwszą niedzielę po 14 nisan. Kształtowanie się tych tradycji sięga I wieku. Nie jest łatwo dotrzeć do przyczyny owego rozłamu, ale wydaje się, że oba modele obchodów Paschy miały za sobą poważne autorytety.

Wciąż słabo znamy dzieje i zwyczaje wczesnego Kościoła. Nowy Testament przekazuje nam to, co potrzebne jest do zbawienia, ale nie dostarcza pełnej wiedzy o obyczajach pierwszych chrześcijan. Tylko na marginesie dostrzegamy ślady codzienności. Spróbujmy je pozbierać, jak okruchy chleba pozostawione przez naszych starszych braci w wierze. Uroczystość paschalna ma własny porządek (seder) i przez to różni się od innych świąt żydowskich. Wszystko jest tu szczególne, piękne i tajemnicze. Pascha jest odzwierciedleniem zmienności życia. Radość przeplata się ze smutkiem, słona woda i gorzkie zioła z przaśnym chlebem i słodkim charoset.

***

W kaplicy trwają gorączkowe przygotowania. Trzeba usunąć wszelki kwas2 i wszystko wysprzątać. Na frontowej ścianie obok krzyża ktoś przykleja hebrajskie litery głoszące: „Chrystus naszą Paschą”. W kuchni wydawane są ostatnie polecenia związane z przygotowaniem charoset: mieszaniny krojonych daktyli, migdałów, fig, orzechów, rodzynek, suszonych śliwek oraz tartych jabłek z dodatkiem wina i cynamonu. Powoli schodzą się zaproszeni goście.

Niskie stoły ustawione są w podkowę. Kaplica tonie w blasku świec. Na widocznym dla wszystkich miejscu stoi duży, siedmioramienny świecznik i fragment Tory spisanej na pergaminie. Jak przystało na Pesach, na stołach leżą białe, wykrochmalone obrusy przystrojone bluszczem, kwiatami, świecami oraz piękna, porcelanowa zastawa. Centralne miejsce zajmują przaśniki (macot). Haftowane serwety przykrywają krągłe kształty dwunastu chlebów, ułożonych w trzech warstwach. Obok symboliczny kawałek mięsa, ponieważ od czasu zburzenia drugiej Świątyni nie wolno podawać baranka, a jego rolę w trakcie wieczerzy odgrywa maca. Słona woda (karpas), chrzan zastępujący gorzkie zioła (maror) i pietruszka – to również niezbędne elementy tej uczty. Wszystko ma swój głęboki sens.

Prowadzący uroczystość wznosi kielich i odmawia błogosławieństwo: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś stworzył owoc winnego krzewu. Pochwalony bądź, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś to święto niekwaszonych chlebów dał swemu ludowi, Izraelowi ku radości i pamięci. Bądź pochwalony, Panie, który uświęcasz Izraela i czasy. Baruch haszem Adonaj [Błogosławione Imię Pańskie]”. Wierni trzykrotnie odpowiadają: „Amen”.

Srebrny kielich z wygrawerowaną gwiazdą Dawida wędruje wokół stołu. Panuje cisza. Pijący pochylają się lekko w lewą stronę. Wspominają tych, którzy po raz pierwszy spożywali Paschę. W jak odległych wiekach i miejscach wszystko to się działo, a jednak mijający czas nie był w stanie zagłuszyć wydarzeń przeszłości. Za oknem zapadł już zmierzch przywodzący na myśl cień zesłanego przez Boga Anioła Śmierci. Kroczy niezauważony po ciemnych ulicach Egiptu, by razić pierworodnych. Na odrzwiach i nadprożach izraelskich domów widnieje krew baranka. Ta niewinna ofiara stanowi gwarancję bezpieczeństwa, wyznaczając cienką linię między życiem a śmiercią. Domy oznaczone krwią baranka są przestrzenią obietnicy, którą zaprzysiągł sam Wszechmogący. Dzień ten staje się początkiem nowego życia, nowego świata, wolności, „początkiem miesięcy”. Na znak tej wolności, spożywają Paschę w pozycji półleżącej, opierając się na lewym ramieniu, co w starożytności było przywilejem ludzi wolnych.

„Dzień ten będzie wam dniem pamiętnym i będziecie go obchodzili jako Święto Pana, będziecie go obchodzili przez wszystkie pokolenia jako ustanowienie wieczne” (Wj 12,14). Pascha to przejście. Jest to przejście JHWH3, który bierze swój Lud pod ochronę. Ale to także przejście Izraela, który na wezwanie swojego Boga wychodzi z Egiptu. Kielich powraca do prowadzącego. W powietrzu brzmią jeszcze słowa modlitwy-błogosławieństwa, kidusz. Zgromadzeni obmywają ręce (rachca), aby móc przystąpić do dalszej części wieczerzy.

* * *

W Wieczerniku Jezus rozpoczął świętowanie Paschy słowami pełnymi ciepła i smutku: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Wieczerzę Paschalną z wami przed moją męką, powiadam wam bowiem, iż nie będę jej już spożywał, aż nastąpi spełnienie w Królestwie Bożym”. Pan wiedział, że nadeszła Jego godzina i wkrótce zostanie złożony jako niewinny Baranek za grzech świata. Każda rodzina w Izraelu, świętując Paschę, przygotowywała jednorocznego baranka bez skazy. Przez cztery dni opiekowała się nim, aby czternastego dnia miesiąca nisan złożyć go na ofiarę. Jan Chrzciciel zapowiadał Mesjasza słowami: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”, a po latach apostoł Paweł pouczy Koryntian: „Na naszą Paschę jako baranek został ofiarowany Chrystus”. Autor Apokalipsy, w wizji niebiańskiego nabożeństwa, dostrzegł zaskakującą postać: Baranka zabitego na ofiarę, który jako jedyny ma moc wziąć księgę z rąk Wszechmogącego i ją otworzyć. Cały wszechświat zaśpiewał wówczas jednym głosem nową pieśń: „Godzien jest Baranek zabity wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ został zabity i odkupił dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu. (…) Godzien jest Baranek zabity wziąć moc i bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo na wieki wieków”.

Chrystus wielokrotnie obchodził Paschę, począwszy od dnia, gdy jako chłopiec poszedł w tłumie pielgrzymów do Jerozolimy. Znał dobrze poszczególne rytuały uroczystej wieczerzy. Zapewne trzymał się przyjętego zwyczaju, ale do Boga Ojca modlił się w sposób wyjątkowy. Nie jesteśmy w stanie szczegółowo zrelacjonować przebiegu uczty. Nie wydaje się to jednak najważniejsze. Wygląda na to, że nawet ewangeliści mieli z tym pewne problemy. Czy po Jego zmartwychwstaniu uczniowie zbierali się w czasie Paschy, aby Go wspominać? Odpowiedź znaleźć możemy tam, gdzie się jej najmniej spodziewamy – u apostoła Pawła.

Przyzwyczajeni do tego, że jest to sztandarowy zwolennik zerwania z Prawem Mojżeszowym i zwyczajami żydowskimi, zapominamy, że Paweł był Żydem. Dla niego czas odmierzany był cyklami świąt. Kiedy przeanalizujemy powrót Apostoła z trzeciej wyprawy misyjnej (rok 58), zobaczymy wówczas, że czas tego powrotu zawiera się pomiędzy Paschą a Pięćdziesiątnicą. Z opisu pozostawionego nam przez Łukasza dowiadujemy się, że Apostoł miał zamiar wrócić do Antiochii drogą morską prosto z Koryntu (Dz 20,2.3). Prawdopodobnie chciał spędzić Paschę w macierzystym zborze, ale plany te zostały dość nieoczekiwanie pokrzyżowane. Jego przeciwnicy religijni urządzili na niego zasadzkę. Zamiast więc prostszą i krótszą drogą morską, udał się (…)okrężną drogą lądowo-morską do Fenicji przez Macedonię. Łukasz napisał, że Święto Paschy spędził wraz z Pawłem w Filippi (Dz 20,6). Jest to poważny argument w dyskusji o zwyczajach wczesnokościelnych. Paweł mógł bez przeszkód w tym czasie podróżować, greccy żeglarze nie mieli przecież świątecznej przerwy w okresie żydowskiego Święta. Zamiast tego zatrzymał się jednak na czas Paschy w założonym przez siebie zborze w Filippi. Dalsza wyprawa, jak zauważa Łukasz, naznaczona była pośpiechem, gdyż Apostoł postanowił “być na Zielone Święta w Jerozolimie” (Dz 20,16). Bliższa analiza trasy powrotu pozwala na uzasadniony optymizm co do realizacji tego zamierzenia. Ten drobny szczegół podróży misyjnej rzuca nieco światła na nurtujące nas pytania. Można bowiem dostrzec w tych wydarzeniach ślady obchodzenia świąt przez Pawła i wczesny Kościół. W Filippi Paweł, jak Jezus w Wieczerniku, powtarzał znane od dzieciństwa modlitwy i gesty pamiętając własne słowa: „Chrystus naszą Paschą”.

* * *

Prowadzący uroczystość odwija teraz środkową macę, po czym odmawia błogosławieństwo: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś nas uświęcił przez swoje przykazania i nakazał spożywać chleb niekwaszony. Oto chleb nędzy, który spożywali nasi praojcowie w kraju Micraim. Kto głodny, niech wejdzie i spożywa z nami. Le-szana habaa be-Jeruszalaim! W tym roku tu, w przyszłym w Jerozolimie. Baruch haszem Adonaj. Amen”.

Wierni podejmują to wezwanie i rozpoczyna się spontaniczna, improwizowana modlitwa, przeplatana hebrajskimi pieśniami: Baruch haszem ha’meszijach Jeszua [Błogosławione imię Mesjasza Jezusa] oraz Szema Israel [Słuchaj, Izraelu4]. Chwile ciszy wypełniają Psalmy Hallelu5 i błogosławieństwo gorzkich ziół: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, który nas uświęciłeś przez swoje przykazania i nakazałeś nam spożywać gorzkie zioła”.

* * *

Euzebiusz z Cezarei, historyk Kościoła z IV wieku, wspominając spór o datę święcenia Wielkanocy, przytoczył opowiadanie o uczniu apostoła Jana, biskupie Polikarpie ze Smyrny który obchodził chrześcijańską Paschę tego samego dnia co żydzi. Zwyczaju tego „przestrzegał zawsze razem z Janem, uczniem Pańskim, i z innymi apostołami” (HK V,24,16)6. Podobnie czynił Polikrates z Efezu. W Liście do Wiktora napisał: „My tego dnia nie święcimy lekkomyślnie; nic nie dodajemy i nic nie ujmujemy”. Wymienił przy okazji długą listę świątobliwych mężów, zachowujących zwyczaj obchodzenia Święta 14 nisan. Wśród nich są apostołowie (Filip i Jan), oraz biskupi z przełomu I i II wieku. Jest też Meliton z Sardes, autor przepięknej Homilii Paschalnej z II wieku, w całości zachowanej do naszych czasów. Polikrates wspomina także siedmiu krewnych, swoich poprzedników, na urzędzie biskupim. Wszyscy oni „przestrzegali czternastego dnia Paschy według ewangelji i w niczem od tego nie odstąpili” (HK V,24,2-6).

Jednocześnie na pewno już w I wieku wykształcił się zwyczaj obchodzenia Wielkanocy w pierwszą niedzielę po 14 nisan. Argumenty drugiej strony są równie mocne. W taki sposób świętowali inni apostołowie, i jak to wykazał Euzebiusz, był to zwyczaj powszechny i poza zborami azjatyckimi wszyscy inni zgodnie potwierdzają niedzielną praktykę chrześcijańskiej Paschy. Krytykując zwyczaje kwartodecymanów Euzebiusz dodaje: “Tymczasem tego sposobu [Świętowania Paschy]wszystkie inne kościoły świata całego się nie trzymały” obchodząc Święto “w dniu zmartwychwstania Zbawiciela naszego” (HK 5,23,1). Dla Ojców Kościoła, nawet tych najwcześniejszych, świętowanie Paschy było czymś zupełnie naturalnym. Wynikało ono z jednej strony z Ewangelii, z drugiej zaś z istniejącego już wówczas porządku kościelnego. Ostatecznie, mimo rozbieżnych zdań, Polikarp i Anicet doszli do porozumienia, a w dowód szacunku Anicet zezwolił Polikarpowi na sprawowanie w Rzymie Wieczerzy Pańskiej.

* * *

Pascha jest ucztą ofiarną, ale także ucztą wspólnotową. W Wieczerniku łamaniu chleba towarzyszyły zwyczajowe błogosławieństwa. Mistrz zdumiał swoich uczniów, gdy w trakcie kolejnej modlitwy dziękczynnej wziął macę i wypowiedział słowa: „Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane”. Czy uczniowie zdawali sobie sprawę, że ten nakaz stanie się najczęściej powtarzanym, a jednocześnie budzącym największe kontrowersje, zdaniem w chrześcijaństwie?

Rozpoczyna się uczta. Obowiązkowo należy co najmniej dwukrotnie spożyć maczaną w słonej wodzie pietruszkę, na pamiątkę wylanych łez w Egipcie, a kawałkiem macy zaczerpnąć gorzkich ziół (chrzanu), przypominających tragiczny los w niewoli. Wielu uczestnikom uczty spłynęły łzy po policzkach i pozostanie tajemnicą, czy to z żalu nad losem Narodu Wybranego, czy może z powodu są owych ziół… Zaproszeni biorą także symboliczny kawałek mięsa. Charoset wyglądem przypomina glinę, z której Izraelici wyrabiali cegły. Smak tej „gliny” jest jednak doskonały i wkrótce staje się przysmakiem wszystkich obecnych, szczególnie dzieci.

„A czym ta noc różni się od innych?” – niespodziewanie rozlega się pytanie zadane przez najmłodszego chłopca. To pytanie zadawane jest na każdej uczcie sederowej. Żydzi mają obowiązek, wynikający z Prawa, uczyć swoje dzieci, przypominając im co roku zbawcze wydarzenie, powtarzając opowieść zaczynającą się od słów: „Niewolnikami byliśmy w Egipcie…”. W ten sposób rozpoczyna się haggada 7. Siedząc przy niskich stołach, w atmosferze ciepła rodzinnego, w blasku migocących świec wsłuchujemy się w tę wyjątkową „opowieść wigilijną”.

* * *

Przykładem takiej chrześcijańskiej haggady jest wspomniana wyżej Homilia Paschalna Melitona z Sardes. Czy mamy jednak wcześniejsze ślady pouczenia paschalnego? Wydaje się, że taką właśnie „homilią wielkanocną” mógł być Pierwszy List do Koryntian. Istnieje powszechne przekonanie, że został on napisany wiosną około 55 r. Apostoł Paweł wielokrotnie nawiązywał w nim do Święta Paschy. Rozpoczął od „mowy o krzyżu i Jezusie Ukrzyżowanym” (1,17-2,8), aby następnie przejść do problemów związanych z rozłamami i niemoralnością. Uczynił przy tym szereg aluzji do przygotowania żydowskiego domu przed świętem Przaśników. Nakazał wierzącym, aby oczyścili się z wszelkiego „starego kwasu” (5,1-6,20), ponieważ ich „Paschą jest Chrystus”, a oni sami są „przaśnym chlebem paschalnym”. Nieco dalej Apostoł wspomina przejście Izraela przez Morze Czerwone (10,1-13). Temu tematowi szczególnie poświęcony jest siódmy dzień Święta Przaśników. Następnie Paweł omówił porządek Wieczerzy Pańskiej, wzorowanej przecież na uczcie paschalnej. List kończy się pouczeniem o zmartwychwstaniu Chrystusa, jakże na miejscu w czasie Wielkanocy! Podjęte przez Apostoła tematy wyraźnie krążą wokół Święta Paschy, choć należy pamiętać, że Paweł jednocześnie odpowiadał na konkretne pytania zboru i udzielał praktycznych porad w sprawach wymagających jego interwencji. Duch Boży i geniusz Apostoła umożliwiły połączenie tych różnych wątków w jedną całość. Przecież Pascha jest odzwierciedleniem zmiennych kolei życia.

Noc, w której Bóg powiedział do swojego Przeciwnika: „Wypuść mój lud” jest nocą, która wciąż trwa. W Talmudzie Babilońskim czytamy: „Przykazano nam składać dziękczynienie (…) i wielbić tego, który spełnił ten cud dla naszych ojców i dla nas wszystkich, który nas wyprowadził z niewoli do wolności, z cierpienia do radości, z żałoby do święta”. To my zostaliśmy przez Boga uratowani przed Aniołem Zagłady i wyprowadzeni z Egiptu. Oto możliwe stało się to, co jeszcze niedawno wydawało się tylko marzeniem, a sen o wolności stał się rzeczywistością. W jednej chwili „ojciec kłamstwa” został zmuszony rozwiązać swoje więzy, a my poczuliśmy nagły przypływ siły do decydowania o własnym losie, przyszła nadzieja, że możemy zmienić całe nasze życie. Przyszło pragnienie wolności tak silne, że nie można było usiedzieć na miejscu. W pośpiechu Pan zbawiał swój Lud, a symbolem tego jest niekwaszony chleb. Pierwsze kęsy wolności nie zawsze są „smaczne”, Bogu jednak dzięki za entuzjazm, który pozwala przełknąć ten „chleb udręczenia”. To jest uroczyste wspominanie na cześć Pana. Dzięki tej tradycji Izraelici przez wieki swojej historii, tak momentami tragicznej, zachowali swoją tożsamość. To wspominanie daje siłę i wiarę, odnawia miłość i nadzieję.

Czy więc Pawłowe wezwanie: „Obchodźmy święto w przaśnikach szczerości i prawdy”, można zrozumieć jako wezwanie do świętowania chrześcijańskiej Paschy?

Wojciech Gajewski

  1. Uczta sederowa to inna nazwa uczty paschalnej
  2. Zgodnie z przepisami Prawa Mojżeszowego w okresie siedmiu dni Święta Przaśników (Święta Paschy) należało powstrzymać się od spożywania czegokolwiek kwaszonego, a nawet dokładne wysprzątać dom, ze szczególnym uwzględnieniem naczyń kuchennych, aby usunąć ewentualny kwas.
  3. Tetragram JHWH jest niewymawialnym przez żydów świętym imieniem Jahwe.
  4. “Szema Israel” – “Słuchaj Izraelu…” jest nie tylko podstawowym wyznaniem wiary Narodu Wybranego, ale również najważniejszym wezwaniem modlitewnym Izraela.
  5. Psalmy Hallelu to zbiór Psalmów 115-118 odmawianych w czasie uczty sederowej. Śladem tego zwyczaju może być zdanie z Ostatniej Wieczerzy: “A gdy odśpiewali hymn, wyszli ku Górze Oliwnej” (Mt 26:30).
  6. Euzebiusz z Cezarei, Historja Kościelna (HK, ks.5,rozdz.24, wiersz 16), Poznań 1924.
  7. Haggada jest uroczystym paschalnym opowiadaniem o wyzwoleniu Izraela z Egiptu.